,,(...) Kartofle wokół kwitną niebiesko, oczy księżycowe panien spod Sierpca, (...) ojcowizno, sosnowa ojczyzno, pod Wielką Niedźwiedzicą!” (S.R. Dobrowolski - Kołysko moja). Gdy poeta pisał ten wiersz, nie wiedział, że na północy Mazowsza zorganizowane zostanie muzeum wsi, skansen na otwartej przestrzeni pośród pól i lasów. A lato sprzyja wędrowaniu, wyjazdom, czy dalszym podróżom. Choć czas wakacji dla wielu z nas to odległe wspomnienie młodości, jednak te długie i ciepłe miesiące stają się okazją do odwiedzenia rodziny, poznania bliższej czy dalszej okolicy.
Właśnie myślę o naszym kraju i pragnę podzielić się swoimi odczuciami. Mam nadzieję, że będzie to zachęta do odwiedzenia niebywale ciekawego folklorystycznie, przyrodniczo i turystycznie miejsca. Jest to Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Muzeum na otwartej przestrzeni wśród pól, ogródków przydomowych. Będąc na miejscu odbieramy wrażenie jakby obok nas płynęło życie i ta wieś jest autentyczna, jak z kart lektury W. Reymonta, H. Sienkiewicza. Ciekawostką jest to, że właśnie tu kręcono wiele filmów i również te najbardziej znane jak: „Pan Tadeusz” oraz „Ogniem i Mieczem”. Na kilkunastu hektarach ziemi osadzono zagrody wiejskie z całym zapleczem gospodarczym i zwierzętami np: ptactwo domowe i króliki.
W centrum dominuje stary drewniany kościółek przeniesiony z Drążdżewa a zbudowany w 1774 roku. W niedzielę odprawiana jest tu Msza święta dla przybyłych turystów. Okolica jest urozmaicona w ukształtowaniu terenu. Piękne rzeźbione krzyże przydrożne i kapliczka w alei brzozowej, tworzą niepowtarzalny klimat tej wsi. Wszystkie chaty to oryginalne domy mieszkalne przywiezione z różnych stron Mazowsza. Każda zagroda prezentuje określone rękodzieło. Są przepiękne ozdoby z papieru, wycinanki, oglądamy wyrób chleba, ciasteczek i masła, a także można poznać prace szewca, młynarza, pszczelarza. Jest też mała szkoła wiejska z drewnianymi ławkami, gdzie warto pomyśleć sobie i doświadczyć, jak to w dzieciństwie nasi rodzice.
W następnej zagrodzie można pożywić się pajdą chleba z masłem ubitym samodzielnie w maselnicy. Nawet szary, pochmurny dzień, staje się pełnym kolorów w trakcie zwiedzania. Potem na wiele, wiele dni pozostają w pamięci barwne obrazy strojów, wyposażenia izb, papieroplastyki. Całość otoczona soczystą zielenią różnych gatunków drzew, krzewów, kwiatów w ogródkach i barwami pól obsadzonych roślinami użytkowymi. W oddali zamyka tę panoramę wiatrak a zbliżając się do końca wędrówki wiejską drogą, docieramy do dworku, odrestaurowanego z wielką pieczołowitością. Obok niego jest galeria rzeźby ludowej i sakralnej. W swoich zbiorach posiada także zabytki wysokiej klasy historycznej. Być i zwiedzić to muzeum, to aktywność wszystkich zmysłów, którymi pobieramy piękno i bogactwo pracy rąk ludzkich oraz walorów przyrodniczych.
To tak interesujące muzeum obrazuje dzielnicę Polski - Mazowsze. Pracują w nim ludzie, którzy nie tylko są muzealnikami. Oni realizują określoną misję. Wielka kultura osobista, życzliwość, cierpliwość i oddanie się swojej pracy - zaangażowanie serca i wiedzy, promieniuje z każdego słowa kierowanej ku nam opowieści o dawnych czasach, o życiu naszych dziadów i rodziców we wsiach polskich. Powstaje odczucie jak „zatopienie się” w kartach niezwykle interesującej książki. Zostało piękne, ubogacające przeżycie, wspomnienie, że można było spotkać tak wspaniałych ludzi, którzy ten skarb tradycji, wiedzy o folklorze przechowują i chronią dla kultury naszego kraju – kochanej Polski. Może wędrówki lata poprowadzą i Was – Drodzy Czytelnicy do tego uroczego skansenu, a jednocześnie tak wartościowego i niepowtarzalnego.
Aleksandra