• Foto-04.JPG
  • Foto-06.JPG
  • Foto-02.jpg
  • Foto-07.jpg
  • Foto-05.JPG
  • Foto-01.jpg
  • Foto-08.jpg
  • Foto-03.JPG

W czasach „bombardowania” umysłów ludzkich przez różne czynniki (media, politykę, sekty, dżumy XXI wieku) nie jest rzeczą łatwą dokonywać właściwych wyborów a jeszcze trudniej wychować siebie i drugiego człowieka. Na drodze naszego życia pojawiają się różne okoliczności, propozycje, które mogą utrudniać ten proces bądź wspierać go pozytywnie. Wiele zależy od nas samych, na jaka drogę zdecydujemy się wejść i nią kroczyć. Każda droga ma określone cele, metody i treści, które przyczynić się mogą do zrealizowania naszych dążeń i pragnień. Każdy z nas ma zapewne w tym względzie osobiste doświadczenia, które uplasowały nas na konkretnej pozycji drogi, jaką wybraliśmy przed laty. To stanowi nasze bogactwo albo naszą nędzę. Tak więc w zależności czym sami żyjemy, tym karmimy innych.

Jedną z takich dróg, która prowadzi nas we właściwym kierunku i celu, jest droga Maryi, która obecna w wielu sanktuariach, przygarnia nas jako swe dzieci, wysłuchuje i jednocześnie wskazując nam ową drogę. Od kilku lat, każdego roku wielu z nas staje przed Jej obliczem czy to w Częstochowie, czy w Kalwarii czy w wielu innych miejscach – sanktuariach. Jednym z takich miejsc jest Gietrzwałd położony w połowie drogi między Ostródą i Olsztynem, w ziemi warmińskiej. Miejscowość ta jest słynna z powodu mających tu miejsce objawień Najświętszej Maryi Panny, które do tej pory jako jedyne na ziemiach polskich zostały oficjalnie uznane przez władzę kościelną.

Objawienia gietrzwałdzkie miały miejsce dziewiętnaście lat po objawieniach w Lourdes i trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co miało szczególne znaczenie na terenach zaboru pruskiego, które były poddawane w tamtym czasie intensywnej germanizacji.

W okresie oktawy wielkanocnej miałem szczęście być w tym miejscu kilka dni, aby zarówno kontemplować Jej oblicze, ale też wsłuchiwać się w Jej głos jako Matki. Akt ten ułatwiły odbywające się w tych dniach u Jej stóp rekolekcje ewangelizacyjne z udziałem wielu kapłanów. Ona jako niezastąpiony Pedagog uczy wciąż nas zawierzenia Bogu i swemu Synowi „Uczyńcie wszystko co mój Syna wam powie” (Łk 2,5). Jezus dał nam Maryję jako mistrzynię mądrości, łagodnej dobroci i miłości Maryja uczy nas praktyki miłości apostolskiej według Jej stylu: troskliwa i macierzyńska. Uczy nas formuły łączenia jako jedynej postawy miłości: Ewangelizować wychowując, wychowywać ewangelizując.

Warto więc pamiętać, że Pedagogika, wypracowana przez Kościół, ma oprócz Jezusa, także innego niezwykłego Mistrza - Osobę, która najpiękniej pokazała, co to znaczy budować życie osobiste, społeczne, rodzinne. Jest to Maryja, którą Kościół stawia za ponadczasowy wzór dla wszystkich nas zarówno rodzin jak i wychowawców. Maryja, jako Matka i Wychowawczyni, jest szczególnie obecna wśród pielgrzymującego Kościoła domowego - pośród rodzin.

Każdy z nas pragnie być szczęśliwym i radosnym. Źródłem radości jest wiara w Boga, a najwspanialszym tego przykładem jest Maryja, Matka Radosna, która uczy nas szczęścia i bezinteresownej miłości przez modlitwę, przez radosne „tak” dane Bogu. Towarzyszyć osobie w radości, to znaczy być z nią i wyrażać uczucia względem niej. Towarzyszyć - to być wspólnie nie tylko w radości, bo to jest łatwe. Ale też w cierpieniu i w trudach - tak jak Maryja.

Amicus