Krajobraz regionu Dolnej Austrii urzeka każdego. Wiele tu małych, malowniczych miasteczek usytuowanych w zakolach Dunaju, ze starymi zamkami, których korzenie sięgają czasów Cesarstwa Rzymskiego. Jednym z nich to Maria Taferl, niewielkie miasteczko na wzgórzu, rozciągające się wzdłuż brzegu Dunaju. To tu w niedzielne przedpołudnie 22 lipca nawiedziłem piękną, monumentalną bazylikę, której papież Pius XII w roku 1947 nadał tytuł bazyliki mniejszej. W miejscu tym kiedyś tu rósł dąb, na pniu którego umocowano z czasem krzyż. Tu wierni schodzili się na różne nabożeństwa, a w czasie wojny trzydziestoletniej wielu modliło się pod tym krzyżem o ocalenie. Niezwykłe fakty uzdrowień zwróciły uwagę wielu na to miejsce. Tu dokonały się dwa główne uzdrowienia: Tomasza Pachmana i Aleksandra Schinagla.
W tym miejscu wielu nawiedzających to miejsce doznaje trudnych do wytłumaczenia znaków. Jednym z nich była wizja czterech mężczyzn, którzy płynąc Dunajem łodzią 27 kwietnia 1659 roku na niedzielną Mszę św. do kościoła Grosspöchlar, zauważyło nad Maria Taferl procesję, w której szli trzej duchowni w białych szatach z chorągwiami w rękach, za nimi zaś postępowało dziesięciu chłopców w komżach oraz dziesięciu starszych. Tego samego dnia Hans Harlander, płynąc łodzią Dunajem, dostrzegł dziwną procesję zdążającą winnicami ku wzgórzu. Przodem szli duchowni w białych szatach, za nimi liczni pielgrzymi z feretronami. Zdziwiony Harlander wyszedł na brzeg i przez godzinę obserwował procesję, która po jakimś czasie uniosła się w górę.
Po tych i innych faktach biskup z Pasawy, któremu podlegał teren, w grudniu 1659 roku zarządził w tej sprawie kanoniczne dochodzenie. Aż 51 świadków złożyło zeznania przed komisją biskupią. W latach 1658 - 1661 zanotowano 26 podobnych procesji. Wszystkie zjawiska koncentrowały się nad wzgórzem. Niebiescy pielgrzymi oddawali cześć znajdującej się na starym dębie figurze Matki Bożej. Niewytłumaczalne zjawiska trwały od kwadransa do godziny i można je było oglądać przy pogodnym niebie. Nie słyszano ani śpiewów, ani modlitw, nie padły też żadne słowa, które uzupełniałyby te widzenia. Dla władz kościelnych zastanawiający był widoczny wzrost pobożności okolicznych mieszkańców.
Miejscowość Maria Taferl to sanktuarium, gdzie w głównym ołtarzu barokowej bazyliki, umieszczony jest największy skarb: figurka Matki Boskiej Bolesnej. Jest to rzeźba 40-cm wysokości z drewna lipowego polichromowana. Dwaj aniołowie po bokach przypominają historię niebiańskich procesji. Na twarzy Madonny rysuje się smutek i powaga, ale nie ma na niej rozpaczy. Jej oblicze zdaje się być „przesiąknięte” nadzieją i zadumą. Ołtarz główny, gdzie umieszczono cudowny wizerunek, ma kształt drzewa, które przywołuje na myśl dąb, który spośród wszystkich drzew austriackiej ziemi został wyróżniony przez Stwórcę.
Maryja Bolesna z Maria Taferl zaprasza każdego człowieka dobrej woli, aby przedstawiał Jezusowi swoje cierpienia i aby Mu zawierzał każdą ciężką chwilę swojego życia. Ona ma moc wstawiania się. W duchu zawierzenia wielu przychodzi przed cudowny wizerunek Bolesnej Madonny i prosi o wstawiennictwo. Stanąłem przez tym wizerunkiem i ja, by pokłonić się Tej, która tak wielką rolę odgrywa w naszym życiu. To Ona dla wielu z nas jest oparciem, nadzieją, radością. I jak w wielu miejscach Jej kultu można spotkać pielgrzymów z różnych stron świata, tak podobnie jest i tu. Przybywają wierni z wielu zakątków świata, by przedstawić Jej swoje troski, intencje, sprawy – smutne i radosne.
Dziś posługę duszpasterską pełnią tu Ojcowie Oblaci. Spotkałem tu m.in. O.Adama, który przybył tu z Poznania, by pełnić posługę duszpasterską. Miejsce to, stwarza specjalny klimat wyciszenia i zadumy. Corocznie przybywa setki tysięcy osób, by w duchu pokuty i zawierzenia polecić sprawy Maryi. W każdą niedziele, o godz. 14.30 odprawiane jest nabożeństwo Maryjne, podczas którego polecane są sprawy Kościoła i wszystkich pielgrzymujących. Jest to miejsce formacji, wychowania człowieka poprzez różne praktyki i ćwiczenia prowadzone przez cały rok.
Amicus