• Foto-02.jpg
  • Foto-03.JPG
  • Foto-07.jpg
  • Foto-06.JPG
  • Foto-01.jpg
  • Foto-05.JPG
  • Foto-04.JPG
  • Foto-08.jpg

Sukces i porażka Każdy z nas w swoim życiu zapewne przeżywał jakieś sukcesy, ale i porażki. W momencie przeżywania obu towarzyszyły nam różne stany emocjonalne, stany uczuć, napięcia – a więc radości lub smutki. Z jednej strony, to takie naturalne przeżycie, a z drugiej strony niekiedy bolesne, trudne doświadczenie do zaakceptowania. Takie jest jednak życie, że serwuje nam różne przeżycia. Porażka boli najbardziej wtedy, gdy oprócz Ciebie wierzyli też w nią inni, ba nawet wszystko czynili, aby ona nastąpiła. Bo tak to już jest, że najwięcej radości mają nasi nieprzyjaciele. Lecz nie wstydźmy się też i porażek, gdyż to one najwięcej nas uczą. I może wydawać się dziwnym, wprost nie do przyjęcia teza, że porażka daje nam zwykle więcej niż wygrana. Ona jak dobra nauczycielka, uczy nas życia, hartu ducha. I nie szkodzi, że wielu z twojej porażki będzie robić radosne święto, by wznieść się nad własne słabości. Ale jeśli myślisz o jakimkolwiek zwycięstwie, bohaterstwie to wiedz, że pierwej przyjdzie porażka. To ona musi wpierw nas przygotować do zwycięstwa. Bo w życiu gorycz porażki przeplata się z nektarem sukcesu, tworząc witraże codzienności. I należy pamiętać, że prawdziwego zwycięzcę poznaje się po tym, jak znosi porażkę. I bywa – zresztą dość często, że człowiek zaczyna pływać na nieskończonej fali potyczek i porażek, ledwie wygrzebie się z jednych, dostaje od razu po głowie, żeby nie było mu zbyt dobrze. Porażki są potrzebne. To dzięki nim zwycięstwa bardziej nam smakują.

Nad czym więc należy czuwać? Otóż, nigdy nie należy dopuścić do tego, aby jakaś jedna porażka nie przyćmiła nam milion pięknych zwycięstw. Im szybciej pogodzimy się z daną porażką, tym szybciej zacznijmy coś nowego, bowiem zostawienie porażki z czasem da nam zwycięstwo. Ale, porażka przestaje być tak bolesna, gdy los daje nam kolejną szansę, a ta może prowadzić do zwycięstwa. Tylko ten, który poznał gorycz porażki, doceni wówczas smak zwycięstwa. Ważnym jest, by nie utracić nigdy wiary w zwycięstwo. Owszem bywa też paradoksalnie, że zwycięstwo staje się porażką, a ta wówczas jeszcze więcej kosztuje. Bowiem niekiedy lepiej ponieść porażkę z godnością niż odnieść hańbiące zwycięstwo. Każda porażka jest po to, by nas nauczyła tego, czego nie nauczy nas żadne zwycięstwo. Brak wiary w siebie jest najczęstszą przyczyną porażek. I nawet - jeśli wszyscy przestaną w Ciebie wierzyć, pamiętaj, że jedynie Twój upór i Twoja wiara zamienią porażkę w tryumf, uczynią Cię silnym. Silnego człowieka zaś poznasz nie po mięśniach i budowie ciała, lecz po uśmiechu, kiedy przyjmuje kolejną porażkę. Bo trzeba sobie powiedzieć, że nie wszystko kończy się sukcesem. Warto pamiętać, że porażka to nie powód do załamania się, lecz do większej motywacji.

A jak to jest z naszym sukcesem? Otóż człowiek, który osiągnął sukces, nigdy nie wie, czy jest kochany, szanowany autentycznie z powodu sukcesu, czy z powodu tego, że jest takim jakim jest. Często bowiem bywa, że jest szanowany i to niekiedy chwilowo dlatego, że zdobył jakiś sukces i inni liczą na jego profity. Do sukcesu nie ma żadnej szybkiej windy, ale trzeba iść powoli po schodach. Zazwyczaj sukces nie jest efektem „słomianego zapału” – lecz często trzeba przejść przez prawdziwy ogień. I może zapytasz, jak ten sukces osiągnąć? Otóż wiedz, że najlepszym sposobem na osiągnięcie sukcesu, to postępować według rad, które dajesz ty innym. Bo zapewne drogą do sukcesu jest drabina, po której nie sposób wspiąć się z rękami w kieszeniach. A jeśli już go osiągniesz, nie musisz o nim zbyt głośno mówić, gdyż on sam powie o sobie innym. Pozwól mu samemu zaistnieć. Twoi wrogowie, zazdrośnicy szybko go ujrzą. I może warto też pamiętać, że gdyby porażka nie znała kary, sukces nie byłby nagrodą. On jest dla nas nagrodą.

Tak więc możemy śmiało powiedzieć, że życie człowieka, to nieustanna wędrówka przez zakręty problemów, kłody porażek, ale też i nuty zwycięstw. I można żyć i wiecznie rozpaczać, że coś nie wyszło, ale czy nie lepiej żyć i wyciągać wnioski z porażek? Nasuwa się jeden istotny wniosek: zarówno sukcesy jak i porażki, należy przyjmować z pokorą. Godnym zapamiętania jest także i to, że porażki są nieuniknione. Jedynie trzeba mieć nadzieję, aby nie stały się naszym nałogiem. Wielu wprost rezygnuje ze swych marzeń tylko dlatego, że boi się porażki. Zapewne nie jest to mądra droga, decyzja, choćby dlatego, że człowiek, który nie zaznał nigdy porażki nie może być pewien swoich sukcesów. Stąd jeśli boisz się, że popełnisz jakiś błąd, to pamiętaj, że nawet najgorsza porażka jest lepsza niż świadomość tego, że nie podjąłeś żadnego działania. Spójrz - zachód słońca zawsze zauważysz, co innego wschód, nie często się go widuje, zazwyczaj śpimy, kiedy słońce wstaje znad horyzontu. To samo dotyczy się życia - porażki zauważamy od razu, a kiedy coś sprzymierza się dla naszego dobra, sukcesu, otrzymanej pomocy, nie potrafimy nawet tego dostrzec. No cóż, na usprawiedliwienie jest to, że marzenia są wielkie, lecz strach przed porażką i kompromitacją silniejszy. Kończąc to nieco filozoficzne rozważanie warto go konkludować słowami: tylko ten kto poznał smak porażki, ten także umie docenić smak zwycięstwa.

Amicus