• Foto-05.JPG
  • Foto-06.JPG
  • Foto-07.jpg
  • Foto-08.jpg
  • Foto-04.JPG
  • Foto-01.jpg
  • Foto-03.JPG
  • Foto-02.jpg

FolwarkObserwacja dnia codziennego daje nam wiele do myślenia w kontekście wydarzeń jakie mają miejsce obok nas. Możemy powiedzieć, że na człowieka czyha wiele różnego rodzaju niebezpieczeństw. Ich źródło jest nie tylko w naturze, ale także w drugim człowieku. Nie bez powodu wielokrotnie powtarzamy „homo homini lupus est”, czyli człowiek człowiekowi wilkiem jest. W szczególny sposób to stosunek do wojny najdobitniej obnaża to, co w człowieku jest najgorsze – z jednej strony pokazuje okrutną, morderczą agresję, z drugiej strony – tchórzostwo, gotowość podporządkowania się i bierność w obliczu zagrożenia. Rzekomo istnieje siedem najważniejszych zagrożeń dla człowieka: Dobrobyt bez pracy, przyjemność bez świadomości, wiedza bez charakteru, biznes bez etyki, nauka bez humanizmu, religia bez gotowości do poświęceń, polityka bez zasad. Zaplanowana na 16 kwietnia 2024 roku (wtorek, godz.9:00) Międzynarodowa Konferencja Naukowa na temat: Temat konferencji: Bezpieczeństwo: jego rodzaje i oblicza w XXI wieku, stanie się okazją do nieco szerszej refleksji na tym zagadnieniem. Organizatorem konferencji jest Akademia Wojsk Lądowych imienia generała Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu i Fundacja Campus w Stalowej Woli. Konferencja prowadzona będzie w systemie zdalnym. Zgłoszenia do czynnego udziału w konferencji należy przesłać poprzez stronę www.pedkat.pl zakładka KONFERENCJE najpóźniej do 14 kwietnia do godz. 24:00.

aksjologia2Proste, tradycyjne wartości wywodzące się z poczucia wspólnoty są kluczem do wspaniałego społeczeństwa. Wartości odzwierciedlają to, co jest ważne w naszym życiu. Nasze osobiste wartości określają, kim jesteśmy. Kiedy nasze wartości są dla nas i innych jasne, podejmowanie decyzji staje się łatwiejsze. Wartości są jak odciski palców, żaden z nich nie jest taki sam, ale każdy z nich zostawia po sobie pewien ślad. Wspaniali ludzie to ci, którzy mają wielkie wspaniałe wartości i wielką etykę. Ponadto warto jeszcze pamiętać, że dobre wartości są jak magnes – przyciągają dobrych ludzi. Możemy więc śmiało powiedzieć, że uporządkowane i klarowne wartości osobiste działają jak kompas, który pewnie prowadzi nas przez życie, zwłaszcza w sytuacjach trudnych. Sposobnością ku pochyleniu się nieco szerzej nad aksjologią jest zaplanowana na dzień 23 kwietnia 2024 roku (poniedziałek) Międzynarodowa Konferencja Naukowa na temat: Aksjologia w życiu współczesnego człowieka. Początek konferencji: godz. 9.00. Organizatorem konferencji jest Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Stalowej Wolii i Fundacja Campus w Stalowej Woli. Zgłoszenia można wysyłać poprzez stronę internetową www.pedkat.pl (zakładka KONFERENCJE) do 21 kwietnia 2024 roku do godz. 24:00.

Prawda jestNie ma piękna, jeśli w nim leży krzywda człowieka, nie ma prawdy, która tę krzywdę pomija i nie ma dobra, które na nią pozwala. Nadszedł czas, aby pokazać fakty, które potwierdzają, że oskarżenia, zarzuty kierowane przez ludzi opętanych nienawiścią wobec abpa Andrzeja Dzięgi, są imaginacją, kłamstwem, które trzeba zdemaskować. Najpierw kilka słów odnoście procesów przeciwko ks. Andrzejowi Dymerowi, a potem przejdziemy do preparowanych zarzutów wobec abpa Dzięgi. Otóż rzekomo pokrzywdzeni sami nie wnieśli skargi. Pierwsze postępowania przeciwko ks. Dymerowi zostały wszczęte przez prokuraturę z urzędu i zostały umorzone z braku podstaw przestępstwa. Po tym fakcie główni oskarżyciele, czyli dwaj bracia ściśle powiązani z placówką - „Ogniskiem św. Brata Alberta”, nie pogodzili się z umorzeniem sprawy przez prokuraturę i dlatego sami złożyli skargę do sądu karnego w Szczecinie przeciwko umorzeniu sprawy. Sąd nakazał prokuraturze ponowne zbadanie sprawy. Prokuratura podjęła ponownie sprawę i nie mając konkretnych dowodów sprawę umorzyła. Wtedy pokrzywdzeni idą do sądu karnego z prywatnym oskarżeniem przeciwko ks. Dymerowi. Był to sąd pierwszej instancji w Szczecinie. Po przeprowadzeniu dochodzenia Sąd Rejonowy w Szczecinie IV Wydział Karny (sygn. akt IVK 856/10) w wyroku z dnia 06 sierpnia 2014 roku część zarzutów umarza, a w pozostałych uniewinnia ks. Dymera. Wiedza o takim zakończeniu procesu była powszechnie znana, bo publikowana była w środkach masowego przekazu. Pokrzywdzeni wtedy składają odwołanie (apelację) do sądu drugiej instancji - Sądu Okręgowego w Szczecinie. Z racji na długi czas trwania procesu następuje przedawnienie procesu i umorzenie sprawy w 2015 roku. Po tych przeprowadzonych postępowaniach w świetle prawa państwowego ks. Dymer jest niewinny. Na płaszczyźnie prawa państwowego od tego momentu nie były wnoszone żadne nowe oskarżenia.

Symbol KościołaNie wiem sam jak rozpocząć dzisiejszy tekst. Pomimo, iż wracam z rekolekcji kapłańskich, a więc czasu wyciszenia i modlitwy, to trudno jest mi pozbierać myśli z otrzymanych informacji od ponad 300 osób w dniu wczorajszym i dzisiejszym. Jeśli będzie to tekst nieco chaotyczny, to proszę mi to wybaczyć, ale emocja też swoje robi. Jestem przecież człowiekiem. Bo jak można być obojętnym, gdy dzwoni do mnie młody człowiek i pyta: „Proszę księdza, dlaczego niektórzy biskupi nienawidzą tak Księdza Arcybiskupa Dzięgi? Co on im takiego zrobił?”. Ponieważ podczas rekolekcji nie śledziłem bieżących informacji prasowych, stąd zapytałem go: „Jakich biskupów masz na uwadze?”. Odpowiedział: „To ksiądz nie czytał wypowiedzi tych trzech niekatolickich polskich biskupów?”. Zdumiałem się. I znów dodałem, niestety nie, bo wracam dopiero z rekolekcji. „No chyba, że tak”: I znów ów młodzieniec dodał: „Proszę księdza, jeden biskup z Tarnowa, drugi z Lublina, a trzeci z Siedlec. Jak przeczytałem ich wypowiedzi, to zgorszyłem się. Czy biskup katolicki tak powinien się zachować?. To zwyczajne szczucie na człowieka, którego miałem okazję osobiście poznać. Ksiądz Arcybiskup to wielki, mądry, Boży kapłan. Moi rodzice, a w ogóle w mojej rodzinie i nie tylko stawia się go za wzór wszystkich biskupów. W imię czego teraz się tak go niszczy i to kto?, biskupi. Jest mi wstyd. Jeśli nawet ci biskupi mieli jakąś uwagę pod adresem Księdza Arcybiskupa, to czy rozmawiali z nim w cztery oczy, czy poprosili kogoś jako świadka by ponownie porozmawiać? Tak mnie uczono na katechezie. Jeśli dziś idą do mediów i plują na Księdza Arcybiskupa, to w moich oczach nie mają nic wspólnego z katolicyzmem. Są zgorszycielami, szczególnie dla nas młodych”. Zasmuciłem się. Gdy skończyłem z nim rozmowę wziąłem telefon i zacząłem szukać wypowiedzi owych biskupów. I rzeczywiście – żenada. Dla mnie kapłana liczącego ponad 70 lat, rodzi się pytanie, czy biskupi ci są prawdziwie katolikami? Postawa ich daleka od postawy ewangelicznej. W imię czego? Ano w imię niszczenia Księdza Arcybiskupa. Jako kapłan kieruję pod adresem tych biskupów w imieniu swoim i wszystkich moich dzisiejszych ponad 300 rozmówców słowa: „Kto z was jest bez grzechu niech rzuci pierwszy kamieniem”. Te słowa kieruję pod adresem właśnie tych biskupów. Czas Wielkiego Postu – może się nawrócą?

MediaNie sądzę, by którekolwiek z wcześniejszych pokoleń było oszukiwane na taką skalę jak nasze. Media to kelnerzy przynoszący codziennie milionom ludzi ich ulubione papu. Chcesz krwi, masz wypadki samochodowe, morderstwa, wojny. Pragniesz świętości, otrzymasz egzaltowaną religijność. Sklejasz modele wiatraków, znajdziesz odpowiedni dwutygodnik czy miesięcznik. Krytykujesz rząd, nie ma sprawy. Jesteś za rządem, też jest właściwa gazeta. Chcesz coś koniecznie zobaczyć, drobiazg. Pragniesz czegoś nie dostrzegać, media uczynią cię ślepym. Bo wiemy doskonale, że samolotu nie porywa się dla przyjemności, ale po to, by zaistnieć na pierwszych stronach gazet. Zaplanowana przez Akademię Wojsk Lądowych imienia generała Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu i Fundację Campus w Stalowej Woli na dzień 05 marca 2024 roku (wtorek) godz. 9:00 Międzynarodowa Konferencja Naukowa na temat: ”Współczesne media a wolność człowieka”, nie ma na celu zaistnienia w przestrzeni publicznej, lecz ukazania rzeczywistości na ich temat. Wszystkich zainteresowanych tą tematyką serdecznie zapraszamy do czynnego w niej udziału. Ostateczny termin zgłoszeń mija 03 marca 2024 roku o godz. 24:00.

NienawiśćPotwory umysłu siejące nienawiść są niczym kat człowieka. Stąd nikogo nie wolno nienawidzić i nikim nie wolno pogardzać, dlatego, że nienawiść i pogarda są niszczące - niszczą nie tylko człowieka, którym się pogardza, ale niszczą także siejącego nienawiść. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy jest to świadomie cynicznie przyjęta metoda działania. Zazwyczaj nienawidzi ten, kto się kogoś boi, nie może przestać o nim wciąż myśleć. W nienawiści kogoś, tym samym nienawidzimy wówczas samego siebie. Nienawiść bierze się zatem ze strachu lub braku wiedzy o kimś, kogo nienawidzimy. Gdyby ludzie mogli poznać tych, których nienawidzą, i skupić się na tym, jaką posiadają oni wartość, mogliby przełamać nie tylko tę wrogość, ale stali by się autorytetami dla nich. Może Państwo zapytacie, skąd taki dziś temat? Otóż od pewnego czasu, a szczególnie w ostatnich godzinach do Redakcji Pedagogiki Katolickiej napływa bardzo wiele próśb, by na stronie tej wyrazić słowa oburzenia wobec postawy, słów, tekstów dziennikarza Tomasza Terlikowskiego, który mieniący się za katolika, wionie nienawiścią wobec Kościoła, instytucji kościelnych i przedstawicieli Kościoła. Trudno jest przywołać w tym miejscu słowa jakie napływają do Redakcji, gdyż są to często słowa daleko nie parlamentarne. Okazuje się, że apel sprzeciwu wobec tego „Pana”: kierują osoby w różnym wieku i różnej profesji. Oburzenie jest o tyle zasadne, że w postawie i słowach publikowanych przez Redaktora w różnych mediach, wionie ogromna nienawiść, pogarda, która z katolicyzmem, z wiarą, z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego, a jest ich zaprzeczeniem. Jeden ze słuchaczy zaznaczył: „Pan Terlikowski na własne życzenie kiśnie w sosie własnym, praktycznie w każdym jego tekście czuć stęchliznę kwasu”. To może mocne słowa, ale gdyby zacytować wiele innych wypowiedzi naszych słuchaczy, jeszcze mocniej wybrzmiały by dość powszechne opinie o Redaktorze. Wielu wprost uważa, że jego teksty są pisane na zamówienie agentury. Słuchaczka wprost zaznaczyła, że odgrzewanie przez niego „kotletów” już nie wszystkim smakuje. Dosyć siania nienawiści, pogardy wobec Kościoła i jego przedstawicieli.

Droga do celuKto wie, co by odkrył Kolumb, gdyby mu nie stanęła na drodze Ameryka. Podobnie bywa w naszym życiu. Nikt z nas prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, którą kroczy, póki nie stanie u jej celu. Wprawdzie staramy się wyobrazić sobie cel do którego zmierzamy, ale wielokroć, gdy stajemy przed nim wielce nas zaskakuje. Kto wie, co zakręt bliski kryje, a cóż dopiero przewidzieć cel naszej drogi. Wielu też powiada, że droga ludzi wolnych nigdy się nie kończy, zawsze jedna się zamyka, druga otwiera. To tylko intuicja dziecka jest najkrótszą drogą do odkrycia prawdy. Bóg nie każe nam iść żadną drogą, której by On sam nie przemierzył i na której by nie szedł z nami. To właśnie w tym czasie, gdy staramy się podążać drogą Jego męki i śmierci, odkrywamy w sobie na nowo sens naszej drogi życia. Ilekroć człowiek z czystym sercem podąża drogą wiary, zawsze uda mu się połączyć z Bogiem i czynić cuda. Jest to droga właściwa i jedynie prawdziwa. Trudno jest bowiem iść przez życie wieloma drogami jednocześnie. To tylko jedni dla drugich staja sie pielgrzymami, którzy różnymi drogami zdążają w trudzie do wybranego celu na wspólne spotkanie. Liczy się więc tylko obrana droga pełna miłości i  wiary. Koniecznym jest postawic sobie pytanie: czy wybraliśmy właściwą drogę życia? W naszej rzeczywistości mamy wiele różnych dróg: dróg prostych i krętych, bliskich i dalekich, dróg radości i cierpienia, dróg nadziei i zwątpienia, dróg miłości i nienawiści, dróg pokory i pychy, dróg ziemskich i niebieskich, dróg wiary i obojętności, drogi sukcesu i upadku… Ileż to możnaby  jeszcze wymienić takich dróg! Czy wśród nich jest moja droga? Wielu uważa, że najwięcej zielonych świateł jest na drodze do piekła. Popatrz, jakie światło masz przed sobą? - czy światło Chrystusa?

To prawda, że rycerze zakuci w stal dawno już wymarli. Ci, o których legendy niosą różne treści pozostali tylko we wspomnieniach. Na kartach ksiąg spotkać można memento o tych, którzy złożyli na ołtarzu ojczyzny własne życie. Czy dziś o takich rycerzach marzy człowiek zagrożony zgnilizną moralną, nowinkami świata, zepsutym liberalizmem? Czy mądrość serca prowadzi nas ku rycerstwu ciała? Czy jest to antidotum na uzdrowienia zepsutego świata? Żadną miarą. Czyż po to jest karmienie opowieściami o czynach królów, rycerzy i innych gierojów, żeby tylko wegetować? Żadną miarą. Dlaczego miałbym zostać skazany na wegetację? Potrzeba dziś nowej obrony życia, potrzeba nowego rodzaju rycerstwa. Nic się nie dzieje bez powodu. Powodem nowego rycerstwa jest odrzucenie przez świat wiary w Boga. Nowi rycerze, to ludzie pełni głębokiej wiary, miłości do Boga i człowieka. To ludzie inaczej mierzący swoje i innych życie. Takim rycerstwem są zastępy ludzi młodych żyjących na wskroś życiem Ewangelii. To nowe zastępy rycerstwa dla których bronią i orężem są wartości katolickie. W dniu 03 lutego 2024 roku na ziemi szczecińskiej doznałem swoistego rodzaju szczęścia, spotykając grupę ponad 70 osobową dzieci i młodzieży, która wybrała inny rodzaj cywilizacji. To cywilizacja, której realizacją jest koncepcja życia społecznego, politycznego i ekonomicznego, opartej na żywotnej inspiracji chrześcijańskiej.

DO PK