- Odsłony: 2495
Jeden z dowodów. Na swojej drodze spotykamy wielu ludzi. Pewna znajomość zapoczątkowała się jeszcze w 2006 roku. Niepełnoletnia wówczas dziewczyna przebywająca w placówce, o mądrych planach życiowych jak na ten wiek, szukała wyraźnego wsparcia w rodzinie. Nie mogła go jednak uzyskać w rodzinie pochodzenia, gdzie została pozbawiona przede wszystkim miłości i akceptacji, od której została odseparowana. Do tego jeszcze odległość do domu rodzinnego w setkach kilometrów, które często są nie do pokonania z wielu przyczyn, w tym przypadku jednak nie z powodu braku chęci dziecka. Twierdziła, że zawsze brakowało jej bliskich osób i trudno się temu dziwić. Szukała więc tam gdzie byłą w danej chwili, a że przebywała w placówce, tam właśnie znalazła. Wszystko po to, jak twierdziła potem, by mieć kogoś bliskiego, by móc zawsze na niego liczyć, kiedy tylko będzie taka potrzeba. A potrzeby takie są, jak się okazuje bardzo często. Kto z nas nie potrzebuje bliskości, wsparcia, bezpieczeństwa, miłości? Potrzebujemy tego każdego dnia.
- Odsłony: 2510
Zdrowie, choroba, śmierć - te trzy elementy wpisane są w życie ludzkości. Zapewne słusznie powtarzamy, że życie składa się z chwil: ulotnych, niezapomnianych, takich, których nie chce się pamiętać i takich, które wgryzają się w świadomość i nie mają za żadną cenę ochoty jej opuścić. Ale w tym życiu tak bardzo ważnym jest zdrowie. Czym jest więc zdrowie, jaką ma ono wartość i znaczenie, najbardziej wie ten, kto odczuwa jego brak. Ileż byśmy w takiej sytuacji nie zrobili, nie dali, nie okazali, by na nowo go odzyskać. Wielu powiada, iż to majątek. Pewno dobrze jest, że zdrowia nie można kupić za pieniądze, bo wszystko wykupili by bogacze, a dla biednych nic by nie zostało. Żyją pośród nas tacy, którzy dbają o to, by w jakimś choćby stopniu przywrócić człowiekowi utracone zdrowie. Większość z nas spotkało takich właśnie szlachetnych, zatroskanych i pełnych oddania czy poświęcenia ludzi, których celem ich życia jest przywracać innym zdrowie. Miałem to szczęście po kilku latach ponownie spotkać człowieka, który nieprzerwanie od wielu lat, każdego dnia, od rana do wieczora czeka na tych, którzy chcą, by ktoś im, choćby w jakimś stopniu, przywrócił upragnione zdrowie.
- Odsłony: 4077
Każdy z nas przychodzi na świat, żyje na świecie, poznaje świat, doświadcza jego piękna, wartości, sensu. Cieszymy się, gdy żyjąc na tym świecie, przeżywamy wiele dobra, radości, spokoju, miłości. Towarzyszą nam wówczas pozytywne nastroje, uczucia, emocje, pragniemy też, aby chwile te trwały jak najdłużej. W tym celu nawet czynimy wiele, by stan zadowolenia, pokoju, utrzymać w czasie i stopniu jak największym. Lecz coraz częściej jesteśmy świadkami rodzących się ludzkich niepokojów, zagrożeń, które pojawiają się niezależnie od nas samych. Jednym z takich zagrożeń jest zapewne współczesna cywilizacja, która posiada dwa oblicza, zarówno pozytywne jak i negatywne. Bacząc na owe zagrożenia poraz kolejny Redakcja „Pedagogiki Katolickiej”, Katedra Pedagogiki Katolickiej i Interdyscyplinarne Koło Naukowe Studentów KUL „Nowoczesne Kształcenie”, organizują w dniu 27 lutego 2013 roku (środa) w Stalowej Woli, ul. Ofiar Katynia 6, konferencję naukową na temat: „Świat wirtualny a świat realny”.
- Odsłony: 2476
Kiedy przeglądam dorobek pisarski Pana, w tym wielość artykuł publikowanych w książkach, na portalach internetowych, ilość wydanych książek Pana autorstwa, zaangażowanie w wiele inicjatyw społecznych, religijnych, publicystycznych, to – nie ukrywam – ogarnia mnie podziw i uznanie. Ma Pan dopiero 38 lat i posiada znaczący dorobek publicystyczny, pisarski. Wiem też, że Pan ma rodzinę (żonę i trójkę dzieci), która także wymaga czasu, troski, poświęcenia. Z kolei wczytując się w teksty autorstwa Pana odnoszę wrażenie, że jest Pan osobą dość dociekliwą, człowiekiem analitycznym, ale też pilnym obserwatorem życia zarówno społecznego, politycznego, religijnego, rodzinnego i nie tylko. Lansowane przez Pana poglądy zapewne wielu się nie podobają. Od wielu lat jest Pan także zaangażowany w działalność ewangelizacyjno-formacyjną, jest odpowiedzialny za jedną z filii Szkoły Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji Świętej Maryi z Nazaretu Matki Kościoła. Biorąc pod uwagę powyższe kwestie, wzbudził Pan zainteresowanie swoją osobą jako człowieka wyróżniającego się od wielu, którzy dość sceptycznie podchodzą do życia.
- Odsłony: 2480
Nie ważne ile masz lat, jaką pełnisz funkcję, jakie wykonujesz zadania, jakie zajmujesz stanowisko, nie ważne też gdzie mieszkasz, ale wciąż jest ważne jedno, skoro żyjesz – zdajesz egzamin. Owszem, jego forma i jakość jest zróżnicowana. Dziecko zdaje egzamin ze swych umiejętności, zachowań, posłuszeństwa. Uczeń zdaje także egzamin w zakresie realizowanej nauki. Student zdaje egzamin podczas sesji. Pracownik zdaje egzamin z poleconych mu zadań. I tak w nieskończoność możemy przywoływać różne stany czy grupy społeczne, zawody, pełnione funkcje, wykonywane obowiązki. Nie ma człowieka na ziemi, który byłby zwolniony z egzaminu. Jeśli tylko żyjemy, to wciąż każdego dnia zdajemy jakiś egzamin. A egzamin ma to do siebie, że daje nam jakieś uprawnienia. Inne dla ucznia, inne dla studenta, pracownika, rodzica, a inne jeszcze dla… A jakie uprawnienia daje nam egzamin życiowy już tu na ziemi? Czy po codziennym zdanym egzaminie mamy wpis „zaliczony”, czy skazani jesteśmy na sesję poprawkową? A jeśli jesteśmy to, czy będzie szansa na jej zrealizowanie?
- Odsłony: 2496
I pewno nic nadzwyczajnego nie odkryjemy – ktoś powie – czytając tekst, który wprowadzi nas w ukazanie sylwetki osoby pozornie zwyczajnej a jednak w swoisty sposób nadzwyczajnej. To nie tylko ciekawa i bogata osobowość, to nie tylko pasja poznawania świata, to nie tylko powrót do ukochanego kraju, do kochanych adeptów, lecz to także otwarte i pełne dobroci serce, które dzieli się tym co go wypełnia – miłość dzieł Stwórcy - w tym dzieła człowieka. Już od kilku lat przybywając z dalekiego Krymu by prowadzić zajęcia, pokonuje ponad 1500 km spędzając niemal dwie doby w pociągu. I jak mi wiadomo, zawsze czyni to z ochotnym sercem, z radością, traktując tę wędrówkę, jako swoją powinność, ale też i jako dar serca dla braci w Polsce, dla młodzieży, którą ceni, szanuje i kocha. Ta wielka osobowość ukazuje nam bogactwo, jakie człowiek może otrzymać w darze od Ojca Stwórcy. I jest świadomy otrzymanych talentów, których otrzymał wiele, dlatego oddycha z wdzięcznością za to wszystko, co stanowi jego istotę.
- Odsłony: 3757
I chociaż zmienność nastroju przenika często nasze serca, bo chłód zimowy wkrada się w zaułki domu długich wieczorów, to na horyzoncie każdego dnia pojawia się iskra nadziei, ciepła i pamięci. Nie wolno nam tracić nigdy nadziei, dopóki drugi człowiek żyje z nami. Nie rezygnuj z nadziei, nie daj się ponieść rozpaczy z powodu tego, co się stało. Opłakiwanie tego, co nie wróci, co zostało stracone bezpowrotnie, jest najgorszą z ludzkich słabości. Słońce nadziei nie omija nikogo. Nie ominie też i ciebie, chyba, żebyś skrył się głęboko w cieniu swego życia. Nadzieje są jak chmury: jedne przechodzą, inne przynoszą deszcz, deszcz radości i optymizmu. Zatem wznieś swój wzrok ku górze. Zobacz wokół ilu ludzi cię mija każdego dnia. Wspomnij, ilu jest ci życzliwych i oddanych. Niech ten czas trwającej radości zakróluje i w tobie. I nie ważne, czy masz trudne zadania do spełnienia, czy nie masz planu na jutro, czy nic ci się nie układa. I nie ważne, że czujesz dziś pustkę w sobie i wokół siebie, bo ona jest po to, byś ją wypełnił dobrem wobec drugiego człowieka. Tam, gdzie jest cierpienie, tam zawsze jest nadzieja. A nadzieja nie przywiązuje się do teraźniejszości, wybiega naprzód, by dotrzeć do celu.
- Odsłony: 3582
Wiktor Hugo mówiąc o życiu powiedział piękne słowa: „Życie tylko dla samego siebie jest korozją osobowości”. Winniśmy zatem swoje życie umieć ofiarować dla innych. 15 stycznia 2013 roku minie 110 rocznica urodzin niezapomnianego człowieka – kapłana, który swoje życie ofiarował za innych. Wyszedł z założenia, że dorobek życiowy człowieka powinien polegać na tym, by to, co po sobie zostawiamy, było lepsze niż to, co zastaliśmy. Kiedy tę mądrość przyłożymy do zgasłego przedwcześnie życia Śp. Ks. Stanisława Frankla, to zobaczymy, jak wysokiej klasy był człowiekiem. Ciężka choroba jeszcze bardziej wydobyła na światło piękne i głębokie cechy jego duchowości: głębokiej wiary, miłości Krzyża Chrystusowego i gotowości do złożenia ofiary z życia za Kościół i Ojczyznę.





