• Foto-05.jpg
  • Foto-03.jpg
  • Foto-01.jpg
  • Foto-02.jpg
  • Foto-04.jpg
  • Foto-07.jpg
  • Foto-06.jpg
logo2

Płacz i łzyW ostatnim czasie otrzymałem kilka informacji – próśb, abym pochylił się nad ich sytuacją życiową, bo już im nic nie pozostało jak tylko siąść i płakać. To prawda. Bywają takie sytuacje, że pozostaje nam niekiedy tylko płacz. Ale czy rzeczywiście czy płacz jest antidotum na trudne sytuacje? Pewno nie, skoro wielokrotnie i z radości płyną także łzy. Czyli mamy podwójny rodzaj płaczu, płacz z powodu smutku i płacz z powodu radości. Czy zatem naprawdę warto płakać? Otóż może na początku zadam Ci wprost jedno zasadnicze pytanie: czy potrafisz płakać? Płakać? Tak, płakać! Napisano kiedyś pewną myśl, że „Łzy mogą być łaską. Mogą być drogą ku naprawie życia”. Płacz zwykle wiąże się z wieloma złymi czy bolesnymi wydarzeniami. Zazwyczaj kojarzy się nam z cierpieniem, zwątpieniem, ale mamy też i łzy radości, skruchy. Łzy mogą nas uwalniać, oczyszczać na przyjęcie czegoś nowego, pocieszającego słowa, słowa przebaczenia. Można jeszcze wiele powiedzieć o płaczu, zwłaszcza o jego wstydliwej stronie. Uważa się, bowiem, że tłumienie łez jest świadectwem siły charakteru i męskości. A może bardziej łzy winny być refleksją i drogą do poprawy życia?, naprawienia szkód, krzywd wyrządzonych innym?, drogą do przeproszenia, przyznania się do oszczerstw, oszustw, kłamstw, zakłamania, nienawiści, obłudy?

Zamiast płakać - posłuchaj

Może zatrzymajmy się na chwilę przy Ewangelii, która w sposób naturalny mówi, że święty Piotr płakał. „Wyszedł wtedy na zewnątrz i gorzko - rozdzierając szaty - zapłakał”. On zapłakał bo wyparł się Jezusa. On, Piotr – przedstawiciel Apostołów - ten, który wyciągnął miecz, człowiek skała, on płakał. Nawet Ewangeliści nie dziwili się, po prostu napisali o tym. Te łzy wyjednały Piotrowi łaskę. Rozpłakał się przed tym, przeciwko któremu zawinił. Tylko Jezus mógł mu obiecać wszystko, co zostało zaprzepaszczone. On mógł cierpliwie uciszyć i smutek rozproszyć. Tego Piotr nauczył się w swoim życiu w relacji z Jezusem będąc sam na sam z Nim. Przekonał się, że jeśli ktokolwiek w beznadziejnej sytuacji może pomóc, to tylko Chrystus. Piotr wie, że Pan go nie opuści, nie odepchnie go od siebie – nie ze względu na jego winę, cierpienie, a nawet żal. Te łzy tworzą miejsce na samego Boga. Potem, nad jeziorem Tyberiadzkim, po Zmartwychwstaniu, wyjaśniło się wszystko, gdy Piotrowi zlecił ważne zadanie. „Paś owce moje”. Za łzy i płacz Piotr został wynagrodzony. Życie może toczyć się dalej, praca niesie znowu radość i nadaje nowy blask życiu.

Łzy nie są końcem czegoś, ale najczęściej bywają początkiem czegoś nowego. Nie zawsze łzy są przekleństwem, ale bardzo często bywają błogosławieństwem. Jakże często płacz jest upustem zła. Pamiętam, jak kiedy byłem małym chłopcem, płakałem, że nie mam butów na stopach. Przestałem płakać, kiedy pewno razu zobaczyłem dziecko, które płacze, bo nie ma stóp. Według Ciebie płaczesz rzekomo z bardzo ważnego powodu, ale przyjdzie czas, który ukaże Ci, że był to powód małej wagi. Nie płacz nad czymś, co nie płacze nad Tobą. Jakże ważnym jest to, aby z Twego powodu inni nie płakali. A jeśli zapłaczą, to niech będzie to tylko powodem do szczęścia i radości. Ćwicz się w tym, zostań mistrzem płaczu radości. Mądry człowiek nie opłakuje przegranej, lecz szuka sposobu, jak wyleczyć odniesione rany. Zobaczysz wszystko inaczej i o wiele lepiej oczami, które wylały łzy. Także i wtedy nie płacz, gdy coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.

Wiedz o tym i zapamiętaj. Nikt nie potrzebuje wstydzić się swoich łez. Bóg przecież obiecał, że osuszy łzy. Trzymaj Go za słowo i niech ono będzie twoją siłą i pomocą. Łzy przygotują miejsce na Boże działanie w Tobie. Jego miłość jest silniejsza niż Twoje cierpienie i większa niż Twoje łzy. Ona kieruje i daje żyjącemu życiu nowe szanse. I taj jak życie świętego Piotra nabrało znowu sensu, gdy Pan do niego przemówił, tak i Twoje życie ma sens, ma nadzieję, ma szansę na nową drogę. Każda rozpacz może zmienić się w radość, a płacz w radość. Zamknij oczy. Ale nie umieraj, masz prawo do płaczu. A potem wstań i walcz o następny dzień. Po płaczu często serce się raduje. Na zakończenie przyjmij przyjacielską radę, otóż przychodząc na świat, płaczemy. Inni się śmieją. Umierając śmiejmy się, niech inni po nas płaczą.

Amicus